Komentarze: 2
juz rozumiem, Maciek i po co dzowniles? teraz ja mam przejebane... jest na mnie zly... Ale ja nic nie zrobilam w sumie... czuje sie jakbym zawsze to ja byla winna, moze tak jest, moze powinnam siebie obwiniac? respawner, nie chce z nim konczyc... nie moge... jak sie nie klocimy to jest miedzy nami extra (nie znosisz tego slowa) a.. kazdy ma prawo sie czasem wkurzac... Jestem zla na siebie, to ja wszytsko psuje... czemu tyle osob go nie lubi??!! to ja jestem ta zla!! moje qmpele go uwielbiaja, mowia ze to ze mna jest cos nie tak... a najlepsi przyjaciele ze on powinien sie zmienia, a njalepij zebym to ja jego zmoenila... ze on nie jest mnie wart itd. ... nie wiem... jka zwykle mam problem i nie umiem go rozwiazac... czy to jest wina mojej uleglosci to wszytsko czy czego?